Prezentowane mieszkanie zostało zdobyte etapami. Najpierw dwa mieszkania kawalerskie zamieniono na jedno większe. Przybywało dzieci. W kolejnych zamianach uzyskiwano coraz większą powierzchnię życiową. Nowe mieszkania były zdewastowane, zrujnowane. Wymagały kapitalnych remontów. Dziś moi rozmówcy uważają, że to się naprawdę opłacało.
Sytuacja rodziny zajmującej mieszkanie w przedwojennej, solidnej kamienicy jest niecodzienna z powodu jej liczebności. Rodzice często pracujący w domu, pięcioro dzieci: Wisia (lat 12), Staś (11), Wandusia (9), Danusia (7) i Andrzejek (3) oraz liczni goście to najważniejsze „założenia projektowe”. Pani domu, architekt wnętrz, kierowała się zasadą uznania indywidualnych potrzeb wszystkich domowników niezależnie od ich wieku i płci. Mieszkanie udało się urządzić tak, że odpowiada podstawowym potrzebom dzieci. Jednocześnie uszanowano prawa dorosłych do intymności oraz uwzględniono to, że pracują w domu i tu chcą wypoczywać. Każde z dzieci ma swój pokoik, rodzice uznali bowiem, że własny kąt – nawet niewielki – sprzyjać będzie rozwojowi osobowości w tak dużej rodzinie.
Zadbano także o to, by w domu znalazło się miejsce do wspólnego spędzania czasu dla wszystkich członków rodziny.
■ Przestrzeń wspólna
Został zaprojektowany wspólny pokój, który łączy dwie funkcje: pokoju zabaw dla dzieci oraz dawnej bawialni. W przeszłości bawialnia była osobnym pokojem do przyjmowania gości. Zadaniem tego prawie pustego pokoju jest uprzyjemnianie wszystkim wolnego czasu, wprawianie w dobry nastrój. Dzieci grają tu w ping-ponga na specjalnie zaprojektowanych rozkładanych stołach wielofunkcyjnych, tańczą, gimnastykują się, rozkładają zabawki. Kiedy wieczorem nastaje czas dorosłych, w bawialni odbywają się spotkania towarzyskie. Gdy przyjęcie odbywa się na stojąco, na złożonych stołach ustawionych pod ścianą urządza się bufet.
Podczas specjalnych uroczystości w pomieszczeniu tym gromadzi się cała rodzina. Przy odświętnie nakrytych stołach – tym razem zestawionych ze sobą – siadają domownicy i goście. Otwiera się wówczas szerokie dwuskrzydłowe drzwi prowadzące do pokoju dziennego z kominkiem.
Pani domu bardzo ceni tę pozornie pustą przestrzeń. Tu spędzają czas dzieci i ich rówieśnicy bezpośrednio po przyjściu ze szkoły. W późniejszych godzinach w bawialni bywają dorośli, przyjaciele i znajomi rodziców. Ta prawie pusta, dwudziesto- sześciometrowa przestrzeń jest tym bardziej potrzebna, że pokoje dzieci są małe (metraż od 6 do 11 m2).
W tym wspólnym pokoju na jednej ze ścian, od podłogi po sufit, wiszą półki zapełnione książkami. Na wyższych stoją atlasy, albumy, słowniki, encyklopedie, z których korzystać mogą wspólnie dorośli i starsze dzieci. Na niższych trzymają swe książki najmłodsi. Pod półkami na podłodze stoją skrzynie pełne zabawek. Gdy wieczorem mają przyjść dorośli goście, można pospiesznie wrzucić do nich lalki, samochody i klocki i w bawialni zapanuje porządek.
■ Tylko dla dorosłych…
Salonik rodziców (20 m2) to jedyny pokój, w którym dzieciom w zasadzie nie wolno przebywać. Tu przy kominku (projekt własny pani domu) najlepiej się odpoczywa i urządza kameralne przyjęcia. Sądząc po liczbie miejsc do siedzenia swobodnie mieści się tu ponad dziesięć osób. Jedynie w chwilach szczególnych, takich jak Boże Narodzenie, Wielkanoc i inne uroczystości rodzinne, otwiera się drzwi do bawialni. Są na tyle szerokie, że intymny salonik łączy się z nią w jednoprzestrzenne wnętrze. Układ dolnej kondygnacji mieszkania został zaprojektowany z myślą o Wigilii. Duża choinka ustawiana zawsze w tym samym miejscu, w rogu bawialni, jest widoczna i z małego salonu, i z kuchni.
■ Kuchnia
Urządzenie kuchni ukazuje komplikacje związane z liczebnością rodziny i jej trybem życia. Dzieci wracają ze szkoły o różnych porach. W dwudziestometrowym pomieszczeniu ustawiono: dwie lodówki, dwie czteropalnikowe kuchnie gazowo-elektryczne, zamrażarkę, dużą zmywarkę, zlewozmywak z rozdrabniaczem odpadków, pralkę, suszarkę i liczne szafki na naczynia. Niezbędna okazała się też kuchenka mikrofalowa. Kuchnia jest obudowana szafkami w dolnej i górnej części. Produkty przechowuje się w narożnej spiżarni z licznymi pólkami. Podobnie jak bawialnia, kuchnia służy integracji rodziny. Wszyscy schodzą się do niej na czas posiłków, tu także spędzają wspólnie czas przed jedynym w tym domu telewizorem. Podawanie posiłków ułatwia bufet, oddzielający tę część kuchni, w której przygotowuje się potrawy, od części jadalnej.
■ Własny kąt dla każdego
Początkowo mieszkanie zajmowało tylko jedną kondygnację. Gdy jakiś czas potem udało się dokupić czterdziestometrowy lokal na wyższej kondygnacji, oba mieszkania połączono. Wewnętrzne schody umieszczono przy wejściu głównym. Są bardzo wąskie (szerokość równa rozstawowi belek stropowych) i niezbyt wygodne. Prowadzą do pokoi dziewczynek, z których największy ma zaledwie 7 m2 – dlatego miejsca do spania zostały umieszczone na antresolach. Dwie z nich są połączone, dzięki czemu młodsze dziewczynki mogą składać sobie wizyty nawet w nocy. Na górze znajdują się ponadto: pokoik do pracy dla pana domu, narożna garderoba dziewczynek bez drzwi oraz łazienka z wanną. Pomieszczenia na piętrze łączy wąski korytarzyk, wynikający z podziału wnętrza. Dwa pokoje chłopców są usytuowane na dolnej kondygnacji. Dla nich zaprojektowano malutką łazienkę z metrową wanną. Korzystają z niej też goście. W tej niewielkiej przestrzeni jest także umywalka i WC. Wysokość łazienki (ponad 3 m) umożliwiła ukrycie szpetnych rur kanalizacyjnych oraz piecyka ogrzewającego wodę pod żeberkowym, podwieszonym sufitem. W razie potrzeby sufit można opuścić (jest zamocowany na zawiasach). Bardzo interesującym rozwiązaniem jest wykorzystanie bezużytecznej powierzchni korytarzyka łączącego sypialnię rodziców z łazienką. Powstała tu sauna, wykonana zgodnie z regułami sztuki, czyli z odpowiedniej liczby gatunków drewna, uszczelniona, wyposażona w fiński piec i ławki. Z dobrodziejstw sauny korzysta cała rodzina. Na co dzień – po opuszczeniu ławek – sauna jest nadal korytarzykiem.
■ Po podziale
Układ mieszkania jest bardzo konsekwentny i czytelny. Są wybrane przestrzenie wspólne dla wszystkich domowników: to kuchnia i bawialnia. Pozostałe pokoje o niewielkiej powierzchni zapewniają prywatność niezbędną w życiu każdego człowieka. Mieszkanie jest urządzone bez jakiegokolwiek przepychu, nie ma w nim gotowych mebli (poza krzesłami i fotelami). Szafy zostały zastąpione przez wnęki wydzielone przesuwanymi drzwiami. Pozyskanie mieszkania o powierzchni wystarczającej dla tak dużej rodziny pochłonęło wszystkie rodzinne oszczędności. Remonty, przeprowadzki i niewygody były co prawda tańsze od gotowego mieszkania, ale łączyły się z wysokimi kosztami własnymi. Ten sposób na zdobycie mieszkania to bez wątpienia recepta dla wytrwałych i cierpliwych, ale wydaje się jedyny, gdy nie dysponuje się dużymi pieniędzmi.
Wyposażenie mieszkania uznano za mniej ważne, ale dołożono wielu starań, aby układ mieszkania dostosować do potrzeb całej rodziny. Niewątpliwie godny polecenia jest podział na przestrzenie wspólne dla wszystkich domowników i prywatne – każdego z osobna. Co ważniejsze – starannie obmyślony i wypracowany sposób na organizację życia rodzinnego sprawdza się w tym domu doskonale.
Leave a Reply