Drugi znaczy lepszy

Drugi znaczy lepszy

Budowa domu kosztuje wiele wysiłku i wyrzeczeń, a gdy jest już skończona, często okazuje się, że tak naprawdę chciałoby się zbudować go całkiem inaczej. Jeśli podejmiemy decyzję o budowie drugiego domu, możemy zastosować nowocześniejsze rozwiązania i uniknąć wcześniej popełnionych błędów, wykorzystując wiedzę zdobytą podczas eksploatacji naszej poprzedniej siedziby.

„Co można zrobić, gdy ma się dom zbudowany starą technologią, niefunkcjonalny i drogi w utrzymaniu, a wszystko, co można było w nim poprawić, zostało już poprawione? Dla nas de­cyzja była oczywista: trzeba pomyśleć o budo­wie nowego domu.

Gdy kilkanaście lat temu powstawał nasz pierw­szy dom, sytuacja była zupełnie inna niż te­raz: rodzina była mniejsza, energia znacznie tańsza, a budowało się z tego, co można było zdobyć. Obecnie producenci prześcigają się w ofertach nowoczesnych materiałów budowla­nych oraz ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych i instalacyjnych. Grzechem byłoby z tego nie skorzystać, chociaż budowa domu nadal nie jest łatwym przedsięwzięciem”.

■   Wybór działki

Pierwszy dom państwa Elizy i Dariusza Makowskich znajdował się w Toruniu. Teraz jednak zdecydowali się na powrót w okolice rodzinnej Warszawy, gdzie mogli liczyć na lepszą pracę. W Nowej Iwicznej koło Piaseczna kupili uzbrojoną działkę (bez kanalizacji) o powierzchni 966 m2. O jej wyborze zadecydowało przede wszystkim korzystne położenie – działka znajduje się niedaleko od cen­trum miasta, dzięki czemu dzieci mają dobry dojazd do szkoły, a oni – do nowej pracy.

■    Początek budowy

W grudniu 1994 r. państwo Makowscy sprzedali dom w Toruniu. W styczniu 1995 r. wynajęli mieszkanie w Warszawie i przeprowadzili się do niego. Następnie rozpoczęli budowę – ponieważ, jak sami mówią, anali­za potrzeb, możliwości finansowych, poszukiwanie od­powiedniego projektu, dobranie technologii i materia­łów to pierwszy etap budowy. W ruch poszły katalogi i ostatnie roczniki „Muratora”. Gdy wyłoniła się już koncepcja, zdecydowali, że zwrócą się do architekta, aby pomógł im w urzeczy­wistnieniu ich marzeń i planów. Wybrali architek­tów z Białegostoku – młodych, otwartych na różne propozycje, a przede wszystkim – na wszelkie nowo­ści budowlane.

Jednocześnie rozpoczęli starania o pozwolenie na bu­dowę. Chociaż wszystko przebiegało zgodnie z try­bem urzędowym, to załatwienie wszystkich formal­ności – a nowe Prawo budowlane nakłada ich wiele na inwestora – trwało tylko do 13 marca.

■    Projekt

Po doświadczeniach z użytkowania swojego pierwsze­go domu państwo Makowscy zdecydowali się zrezygno­wać z piwnicy. Chcieli jednak, aby do domu był dobudo­wany garaż. W starym domu piwnica była pomieszcze­niem najmniej wykorzystywanym, a ponadto składowiskiem rzeczy już nie używanych. Dało się to zauważyć szczególnie podczas wyprowadzki. Wymagania, jakie zostały postawione nowemu domo­wi, to nowoczesność, krótki czas budowy i przystęp­ny koszt. Kryteria te zadecydowały o wyborze techno­logii: parter – ISOHOME 2000, poddasze użytkowe – szkielet drewniany.

Na parterze mieści się pokój dzienny o powierzchni 30 m2, kuchnia (8,4 m2), łazienka (6 m2) oraz sypialnia (14,3 m2) z garderobą (4 m2). Na poddaszu znajdują się dwa pokoje dziecinne o powierzchni 12 i 18 m2, ła­zienka (4,5 m2) i pralnia (13 m2). Kondygnacje są połą­czone klatką schodową, na której wygospodarowano pomysłowe schowki oraz miejsca na kwietniki. Nad parterem został zaprojektowany strop drewniany. Na belkach od góry położono miękką płytę pilśniową grubości 12 cm, która pełni funkcję izolacji akustycz­nej, a na nią płytę paździerzową, wykonując tzw. białą podłogę. Do spodu belek przymocowano płyty gipsowo-kartonowe. Ze względów oszczędnościowych przestrzeni międzybelkowych nie wypełniono żadnym materiałem izolacyjnym. I to był błąd, bo obecnie przez strop przenikają wszelkie głośniejsze dźwięki. Dom jest zaprojektowany w taki sposób, że w przy­szłości można minimalnym nakładem pracy i kosztów podzielić go na dwa niezależne mieszkania z oddziel­nymi wejściami.

■   Wznoszenie budynku

Na placu budowy zatrudniono małą, dwuosobową fir­mę budowlaną – inżyniera budowlanego z pomocni­kiem. Aby obniżyć koszt budowy i skrócić czas jej trwania, do pracy stanął również sam inwestor. Do­kładna dokumentacja techniczna wykonana przez ar­chitekta oraz szczegółowy instruktaż udzielony przez sprzedawcę w punkcie zakupu kształtek styropiano­wych bardzo pomogły w poprawnym wykonaniu ścian parteru – są one teraz idealnie proste. Ułatwiło to później panu Dariuszowi samodzielne ułożenie gla­zury w kuchni i łazience oraz przymocowanie od we­wnątrz suchych tynków z płyt gipsowo-kartonowych. Do budowy swojego nowego domu państwo Makowscy wybierali same dobre materiały, nie stosowali pół­środków, ponieważ z założenia miał to być dom no­woczesny.

Nie mogło więc w nim zabraknąć nowoczes­nych instalacji centralnego ogrzewania i wodno-kanalizacyjnej. Pan Dariusz samodzielnie montował i układał przewody c.o. łączące kocioł z grzejnikami. Ich zaletą jest to, że nie mają połączeń pod posadzką, co chroni instalację przed przeciekami. Już w czasie budowy dom budził spore zainteresowa­nie. Przychodziły całe „wycieczki” osób, szczególnie młodych małżeństw, zainteresowanych nową techno­logią. Kształtki styropianowe zestawiało się bowiem tak łatwo jak klocki lego, a ściany „rosły w oczach”. Budowa trwała niespełna pół roku. Państwo Makow­scy zamieszkali w nowym domu już na początku września 1995 r.

■ Koszty

Przez cały czas trwania budowy pani Eliza starannie prowadziła „księgowość”. Notowała wszystkie wydat­ki, nawet te najdrobniejsze, takie jak zakup gwoździ czy śrub. Zbierała też wszystkie rachunki. Po ukoń­czeniu budowy mogła zatem łatwo policzyć, ile kosz­tował ich dom i jaka jest cena 1 m2. Okazało się, że pomimo zastosowania wcale nie najtańszych materia­łów budowlanych – płyt gipsowo-kartonowych na tynki wewnętrzne, cienkowarstwowej wyprawy Ceresit na tynk zewnętrzny, okien trzyszybowych i blachy dachówkowej – koszt 1 m2 wyniósł 550 zł. A przecież można by go jeszcze obniżyć: kupując tańsze okna, używając tańszego materiału na pokrycie dachu lub chociażby rezygnując na razie z budowy garażu.